wtorek, 29 marca 2011

yandex-fucking-machine

Dziś będzie o nadpobudliwym, nadgorliwym pająku, który generuje mi na witrynie średnio sto wejść dziennie, a zdarzyło się i kilkaset. Mało tego, przez parę godzin potrafi 'wisieć' na stronie.
Mowa o crawlerze (a właściwie crawlerach, gdyż jest ich wiele) rosyjskiej wyszukwiarki yandex.ru, które są niesamowicie - że użyję kolokwializmu - upierdliwe. Boty google wydają się być o wiele mniej inwazyjne.
Do tego nie da się yandexa zablokować przy pomocy uznawanego za standard wśród wyszukiwarek - pliku robots.txt, gdyż nie są one przez niego akceptowane.
Pozostaje sobie ściągnąć albo https://github.com/sickill/yandex-fucking-machine

albo dodać wpis do hosts.deny
ALL: 77.88.0.0/16
Żeby było wiadomo o czym mowa, poniżej rysunek poglądowy, który unaocznia nam pokemonowo-predatorski charaketer rosyjskiej wyszukiwarki (właściwy Yandex umiejscowiony jest w nosie pikaczu, czyli w Moskoł). Zwolenników teorii spiskowych proszę o zwrócenie uwagi, na jaki kraj żółty zwierz poluje ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz